Darmowe zdjęcia stockowe – skąd je pobrać?

Porywający tekst w Internecie to dziś już za mało. Po przeczytaniu treści oko syci się na deser dobrej jakości obrazem, który dopełnia tę treść i wpływa na jej zapamiętanie. O ile sami możemy napisać zestaw dobrych słów, o tyle wykonanie dobrego zdjęcia własnym sumptem, jest trudne. To inny rodzaj kwalifikacji. Więc skąd brać zdjęcia do naszych kreacji za darmo?

Zdjęcia stockowe darmowe

Często praktykuje się korzystanie ze zdjęć zamieszczonych w tzw. serwisach stockowych nazywanych też bankami zdjęć. Te fotografie wyróżniają się wysoką jakością pod względem wykonania i rozdzielczości. Tego szukamy. Nie ma większej porażki nad dobrze napisaną treścią okraszoną kiepskiej jakości zdjęciem. Zniechęca na starcie. Fotografie stockowe są dostępne dla każdego. Możemy z nich korzystać, ale nie mamy do nich praw autorskich. Zatem istotne jest dysponowanie nimi zgodnie z określonym rodzajem licencji.

Przeczytaj także: Pisanie tekstów – czy to praca dla Ciebie?

Banki darmowych zdjęć najczęściej umożliwiają korzystanie ze swoich zasobów poprzez licencję przekazania do domeny publicznej (CC0 – Creative Commons Zero). Ta licencja dotyczy zrzeczenia się praw autorskich, w tym majątkowych, czyli korzystanie z nich w najszerszy możliwy sposób. Zdjęcia przekazane do domeny publicznej są doskonałą bazą do tworzenia atrakcyjnych kreacji na użytek mediów społecznościowych.

Minusem korzystania z darmowych zdjęć stockowych jest możliwość wykorzystywania tych samych zdjęć przez innych użytkowników. Wtedy opcją jest skorzystanie z serwisu stockowego, który oferuje zdjęcia ze znakiem wodnym. Po wykupieniu pełnego dostępu, można z nich swobodnie korzystać. Znak wodny wprawdzie nie ogranicza całkowicie dostępu dla każdego użytkownika, ale w znacznym stopniu zmniejsza ryzyko pojawienia się tej samej fotografii w innym serwisie.

Skąd brać darmowe zdjęcia stockowe?

W sieci Internetu znajdziemy wiele różnych banków oferujących darmowe zdjęcia stockowe. Największym bankiem fotografii jest depositephotos.com. Oferuje blisko 234 miliony plików, w tym: zdjęcia wysokiej jakości, fotografie bez tantiem, muzykę i video. Zbiór kreacji uporządkowany jest w kolekcje tematyczne. Kolejnym najpopularniejszym portalem ze zdjęciami stockowymi jest dreamstime.com. 195 milionów fotografii, edytoriale, grafiki, ilustracje, video i audio. Jeszcze jeden przykład to picjumbo.com – darmowe zdjęcia stockowe do użytku personalnego i komercyjnego.

Kolejny, popularny serwis z licencją CC0 to Pixabay – z opisami w języku polskim, zawiera zdjęcia do pobrania w kilku rozdzielczościach. Zasoby Pixabay obejmują również zdjęcia z innych serwisów stockowych, wolne od praw autorskich. Warto wymienić również Pexels, który pomaga projektantom, blogerom i poszukiwaczom wyjątkowych fotografii. Starannie wyselekcjonowane zdjęcia znajdziemy także w wyszukiwarce gratisography.com. Te zdjęcia zaspokoją potrzeby najbardziej wymagających twórców. Wiele innych stron internetowych oferuje darmowe zdjęcia stockowe.

Zdjęcia prywatne mogą inspirować

Co roku robimy sesję rodzinnych zdjęć, które pokazują upływ czasu. Po wywołaniu fotografii kupujemy ramkę zawierającą kilkanaście okienek w układzie pionowym i poziomym, w których zamykamy zdjęcia z kolejnych lat. Tak powstaje rodzinny album, kalejdoskop zmian na twarzach, dorastania córki, zmienne okoliczności przyrody. Osoby zapraszane do domu przeglądają się w tych zdjęciach, komentują, uśmiechają się i zastanawiają nad upływem czasu. Postanawiają również praktykować dokumentowanie zmian w swoim życiu, ale jak się potem okazuje z różnym skutkiem. Nasze zdjęcia inspirują, jeśli nie do działania, to chociaż do przemyśleń.

Darmowe zdjęcia stockowe – podsumowanie

Zdjęcia zatrzymują czas. Odsłaniają przeszłość, teraźniejszość, ułamek sekundy. Dają nadzieję na przyszłość. Upiększają słowa, pobudzają wyobraźnię i zachęcają nas do smakowania życia. Zdjęcia dopowiadają to, czego nie umiemy nazwać. Korzystajmy zatem z wielobarwnej palety komunikacji, którą możemy przekazać za pomocą zdjęć, zwłaszcza jeśli mamy je za darmo i na wyciągnięcie ręki.

Autor tekstu: Elżbieta Farbaniec-Kołodyńska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *