Nierzadko zdarza się, że „ten ostatni” odcinek serialu albo rozdział książki wcale nie jest tym, na którym kończymy czytanie. Dzieje się tak za sprawą luki informacyjnej. Ale czym tak właściwie ona jest?
Luka informacyjna – co to?
Podstawową formą budowania różnorakich relacji jest dialog. Nie jest istotne czy tworzymy więzi towarzyskie, czy biznesowe. Poza przekazywaniem klarownych informacji zależy nam na wzbudzeniu zainteresowania. Jak to zrobić? I tu na scenę, ubrana cała na biało, wkracza luka informacyjna. Jest to dysonans między otrzymaną informacją, a tym co faktycznie chcemy wiedzieć.
Luka informacyjna to bait!
A dokładniej jest wykorzystywana do tworzenia chwytliwych tytułów mających być tak zwaną „przynętą” na czytelników. „Lekarze go nienawidzą!”, „Schudła 20 kilo w tydzień! Zobacz jak!”, „Dzięki temu sposobowi nie wydaje pieniędzy na kosmetyki!” to może nieco prześmiewcze, ale doskonale obrazujące przykłady działania luki informacyjnej.
Wykorzystują ją również pisarze. Każdy z nas kiedyś czytał książkę i powiedział sobie „ten rozdział jest ostatni na dziś”, po czym bohaterom przydarza się coś niespotykanego, co zostanie wyjaśnione jak przewrócimy kartkę. A jeśli ktoś nie jest książkowym fanem, na pewno widział przynajmniej jeden serial.
Przeczytaj również: Frazy kluczowe – dobór słów kluczowych
Na tapetę weźmy program, który zadebiutował we wrześniu 2021 roku na platformie streamingowej Netflix. Mowa oczywiście o „Squid Game”. Reżyserem dramatu jest Hwang Dong-Hyuk, a akcja produkcji dzieje się w Korei Południowej. Ponad czterystu ludzi zostało zaproszonych do wzięcia udziału w serii gier, a zwycięzca miał otrzymać nagrodę pieniężną w wysokości ponad 45 miliardów wonów. Doskonałym przykładem będzie odcinek z przeciąganiem liny. Kończy się w momencie, w którym drużyna Gi-Huna jest na straconej pozycji. Wtedy Cho Sang-Woo wymyśla, żeby zrobili 3 kroki do przodu. W pierwszej chwili brzmi to jak sposób na zakończenie gry, ale ostatecznie wszyscy się zgadzają. W końcu nie mają innego wyjścia. Drużyna stawia jeden, krok, drugi, trzeci i… odcinek się kończy. Serial w tym momencie pozostawia widza z samymi pytaniami. Nawet znając pewne schematy, ale wczuwając się w fabułę, nie myślimy za dużo, tylko oglądamy następny odcinek, żeby zaspokoić potrzebę uzupełnienia informacji. Technika tutaj zastosowana to właśnie luka informacyjna.
Jakie korzyści płyną z wykorzystania luki informacyjnej?
Najważniejszym atutem stosowania tej techniki jest wzbudzenie zainteresowania w czytelniku. Jeśli wszystko ujawnimy w nagłówku, nie ma opcji, żeby nasz tekst ktokolwiek przeczytał!
W wielu artykułach faktyczną informację ujawnia się pod sam koniec. Wcześniejsze akapity to w większości przypadków tak zwane „lanie wody”, czyli pisanie o tym, co wcale nie jest niezbędne do zrozumienia komunikatu. Służy to dalszemu trzymaniu czytelnika w zaciekawieniu. Sprawia, że tekst jest w stanie pretendować o miejsce wśród najlepiej pozycjonowanych wyszukiwań!
Dlaczego używanie luki informacyjnej nie różni się od wędkowania?
Do wszystkiego trzeba mieć głowę, nawet do pisania chwytliwych tekstów! Używając luki informacyjnej przy tworzeniu nagłówka nie można przesadzić. Jak było wspomniane na początku, luka ta jest dysonansem między informacjami – otrzymaną i tym, co chcemy wiedzieć. Stosowanie luki informacyjnej można porównać do wędkowania.
Kiedy ktoś idzie na ryby, nie wrzuca do wody całej przynęty. Oczywiście przypłynie trochę ryb i może uda mu się je złowić, ale nie wykorzysta w ten sposób całego potencjału. Z drugiej strony nie może nie dać rybom niczego. Zakłada na haczyk niewielką część wszystkiego co ma. Złapie w ten sposób jedną rybę, drugą, ósmą, piętnastą i jeszcze kolejne.
Jesteśmy wędkarzami, luka informacyjna jest naszą przynętą, a czytelnicy to nasze ryby.
Autor tekstu: Nikola Malicka